wtorek, 18 stycznia 2022

Karpacz na początku października

 Marzyło mi się zdobycie Śnieżki. W zimę nie daliśmy rady. Za dużo lodu, wiatr - za silny. Postanowiliśmy wejść na nią na jesieni.

Zarezerwowaliśmy hotel blisko centrum i szlaków pieszych. Hotel nazywał się Sadyba SPA.Trochę starszej daty. Raczej zużyte pokoje i część SPA. Jednak w bardzo dobrym położeniu.Blisko szlaku i centrum miasta.

Przyjechaliśmy na miejsce i w drogę!

Widoczna Samotnia i Strzecha Akademicka.
Pogoda dopisała. 

Zdobyliśmy Śnieżkę, Słoneczniki, schronisko Samotnię, Odrodzenie czeską Jelenke.


W Odrodzeniu na nogi postawiło nas te oto piwo.

W Odrodzeniu jest stołówka z numerkami i można zjeść bardzo dobry posiłek.

Wejście do schroniska Odrodzenie. Leży tuz przy granicy z Czechami i widać z niego hotel czeski i czeskie schronisko.

Och, jak mnie ucieszył ten widok! Byłam już taka skonana!

Po drodze mijaliśmy Szyszaka.

Ach te Słoneczniki!Można odpocząć i popatrzeć. Widać Zamek Chojnik,Cycuch Janowicki i wiele innych miejsc, w których jeszcze nie byłam!

Pielgrzymy. Można na nie wejść, popatrzeć i na chwile się zatrzymać. Tutaj szlak się rozdziela na Przełęcz Karkonoską i Słoneczniki.

Czeskie opisy jak zachowywać się w górach.

Schronisko Jelenka. Można kupować za złotówki, ale tylko gotówką.

Śnieżka już za nami. Podziwiamy z daleka.

Z rozwianym włosem.

Ruch na Śnieżce: nieprzebrane tłumy turystów.

W drodze powrotnej zwiedzaliśmy Wrocław. Nigdy wcześniej w nim nie byłam. Zawsze mijałam tylko te miasto. Tym razem postanowiłam przekonać się, czy zachwyty innych rzeczywiście są uzasadnione.

 

Jeden z dwóch rynków.

Dawny plan Wrocławia

Bardzo ładne te drewniane wykusze.

Tam gdzie parasole jest kawiarnia "Rajskie Ogrody" z moimi ulubionymi ciastkami bezowymi.

Widok z kawiarni.

Jedna z uliczek na Ostrowiu Tumskim

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...