piątek, 8 stycznia 2016

Operacja na halluksa


Zrobiłam sobie operację na halluksa metodą Chevron https://www.youtube.com/watch?v=oiiXZc-QkCc.
Trochę się bałam, raz przekładałam, ale potem stwierdziłam, że i tak mam te nogę 'rozwaloną' to chyba mi bardziej nie rozwalą. Przed operacją naczytałam się relacji innych kobiet, które pisały, że to straszny ból itd, a mnie owszem bolało, ale bardzo delikatnie, coś jakby drapanie, małe pulsowanie i tyle. Przy bólu głowy to w ogóle było 'łaskotanie'. Moja noga wyglądała tak:













Operacja trwała chyba z godzinę, a może mniej. Wzięli mnie około 16.00, a o 18.00 już byłam wybudzona i i 19.30 odebrał mnie mąż. Dostałam recepty na leki, których było bardzo dużo i praktycznie 'na wszystko'. Czyli:
- antybiotyk
- leki  przeciwbólowe
- osłonowe na żołądek
- zastrzyki do rozrzedzania krwi.
Jestem z siebie dumna, bo sama już sobie taki jeden zastrzyk zrobiłam.
W klinice miła atmosfera, fajne babki 'od kolan i stóp'. Podobało mi się, bo przez parę godzin poznałam historie innych kobiet.






Po paru dniach łykania tychże pigułek dostałam strasznej niestrawności. Wzdęło mnie, bez przerwy odbijało mi się, miałam wstręt do jedzenia czegokolwiek i ból żołądka.  Odstawiłam te cuda koncernów farmaceutycznych i zostałam tylko przy tym antybiotyku (skoro zaczęłam brać, to nie mogę przestać) i zastrzykach w brzuch. Reszta może pomaga na coś, ale nie mi. Ja mam wrażenie, że niedługo zejdę z tego świata, jak jeszcze je trochę pojem. Nie wiem z czego trzeba mieć żołądek, żeby dawać radę to wszystko konsumować. Wychodzi na to, że z żelaza.


Tak wygląda moja stopa na 6 dzień po operacji. Całkiem, całkiem, nieprawdaż? Mam sobie teraz sama zmieniać ten plaster i schładzać nogę. Jak zapytałam, czym? To p. pielęgniarka powiedziała: lodem. No, ale mamy zimę, jest generalnie chłodno i noga mnie 'nie pali', więc na razie nic nie robię. Później zmienię plasterek.
Noga jest jeszcze trochę spuchnięta i widać jak pozostałe palce były spychane przez koślawy paluch. Ciekawe czy się wyprostują?


 A tak wygląda parę dni po zdjęciu szwów.
Widać, że noga jest jeszcze trochę spuchnięta.
Najlepiej wygląda, jak ja trzymam w górze, lub leżę. Poniżej widok z boku.
Minęło już 6 tygodni. Mam takie zgrubienie w miejscu operacji. Muszę robić mobilizację blizny, czyli:
https://www.youtube.com/watch?v=lkpIWQHxaLQ
i ćwiczenia II fazy
http://bimed-lodz.pl/service/rehabilitacja-po-operacji-halluxa/

Minął już rok od operacji na halluksa. Generalne nie jest źle. Kiedy mam sandały mogę mieć samą nogę w bucie (bez halluksa wygląda elegancko), ale kiedy zakładam buty kryte z okrągłym czubem, muszę sobie wsadzać między 2 i 3 palec dystans. Inaczej palce zaczynają mi zachodzić na siebie i czuję w stopie straszny ucisk. Na szczęście ucisk jest tylko wtedy, gdy mam na sobie takie buty.


Ten dystans jest z silikonu, kupiłam go w aptece i noszę już 4-ty miesiąc. U dużego palca schodzi mi paznokieć, bo odbiłam sobie jak chodziłam po górach. Nareszcie mogę kupować normalne buty, a nie o numer za duże. Przestała mnie bolec kostka w stawie skokowym i mogę nosić wszystkie sandały, a nie tylko takie, w których mogłam zmieścić wystającego halluksa.
Po dwóch latach (piszę 30 stycznia 2018 roku) nadal noszę dystans, ale czasami już go wyjmuję. Moja stopa wygląda tak:

 Prawie nie ma śladów po operacji. Trzeba się dobrze przyglądać, by je zobaczyć. Wygoda jest naprawdę duża. Kupiłam sobie nawet buty na małym obcasie i mogę w nich chodzić! Nic mnie nie boli! A poniżej buty z obcasami 7 cm w których będę tańczyć tango. Sukces, naprawdę warto zaryzykować i trochę się przemęczyć!

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...