piątek, 27 czerwca 2014

Trybuła

Trybuła zagościła w naszym menu na dobre.
Pan Bóg zesłał trybułę - no to jemy. Na śniadanie: twarożek z trybułą, na obiad: szczawiówka, gdzie zamiast pietruszki wsadziłam trybułę (takiej szczawiówki jeszcze nie jadłam, po prostu palce lizać, ale przepis - później), do tego zapiekanka z kaszy gryczanej, kurczaka i trybuły (a jakże), świeża trybuła również została posypana na wierzch zapiekanki, choć w przepisie oryginalnie była natka z pietruszki.
Trybułowo dzień zaczęliśmy, rozkręciliśmy i nie zakończymy - bo bez przesady.

A oto przepis na najsmaczniejszą szczawiówkę jaką udało mi się kiedykolwiek zrobić.
2 średnie marchewki
1/3 dużego selera
10 cm pora
10 średnich ziemniaków
trybuła (2 duże garści)
korpus kurczaka
3 garści szczawiu
2 łyżki masła
łyżka śmietany
jajka na twardo

Marchew i seler zetrzeć na tarce, ziemniaki pokroić w kostkę, trybułę drobno posiekać, wrzucić do gara razem z korpusem i gotować 45 min.
Szczaw pokroić, podusić na maśle 3 min. na patelni, wrzucić do zupy, zagotować.
Osobno zagotować jajka na twardo (3 min).
Podanie:
do miseczki włożyć 2 ćwiartki jajka na twardo, zalać zupką, dołożyć łyżkę gęstej śmietany, zamieszać i można podawać. Sukces kulinarny - zapewniony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...