Ładny ogródek przed domem przyciąga wzrok. Wędrując do swojej kwatery miałam ich parę po drodze.Tu urzekła mnie harmonia i porządek. Ten żywopłot po lewej stronie schodów - marzenie. Dodam, że byłam pod wrażeniem czystości w Chorwacji. Czyste są miasta, plaże, lasy, góry. Nie to co u nas, że człowiek bez przerwy musi oglądać jakieś śmieci i problemu tego w ogóle nie da się rozwiązać, bo nawet jak wydaje się rozwiązany, to ludzie i tak wyrzucają śmieci do lasu.
Ogródek przy parkingu też może zachwycić. Milin amerykański rośnie w Chorwacji tak samo bujnie jak rozmaryn - jest prawie jak chwast, który wyrasta z zakamarków. Kusiło mnie, żeby go sobie wyrwać i przywieźć do kraju, ale 17 godzin jazdy samochodem, żadna roślina nie wytrzyma.
Ten przed-ogródek był najbogatszy. Miał najwięcej gatunków kwiatów, drzewek, krzaczków, po prostu 'kipiał' roślinami. Zapuszczałam 'żurawia' między rośliny i zachwycałam się.
Kolejny fragment ogródka przed restauracją w Szybeniku.Warzywa wymieszane z ziołami i kwiatami w obwódce z bukszpanu.
Wygląda elegancko i schludnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz