wtorek, 9 maja 2017

Topola, Prom w Gassach, wał nad Wisłą

Uwielbiam laski topolowe. Ich nawet nie można nazwać lasem. Las kojarzy mi się z gęstym ciemnym borem, a laski topolowe są zawsze pełne słońca, przestrzeni. Nad Bugiem nazywa się je 'topoliną'. Wyglądają uroczo rozrzucone po płaskim terenie, z szaro-białą korą. Taki las z topoli można nazwać 'parkowym', bo drzewa nie lubią rosnąć ciasno obok siebie, kochają słońce, piasek i towarzyszą im przeważnie jałowce. Wygląda to wszystko pięknie. Niestety nie mam fotki z topoliny nad Bugiem, ale udało mi się sfotografować gigantyczną topolę rosnącą za wałem przeciwpowodziowym nad Wisłą. Ma na pewno więcej niż 100 lat. Zdjęcie nawet nie oddaje tego jak jest duża i szeroka w obwodzie.

Przystań promowa w Gassach koło Konstancina.
Nurt był bardzo wartki i prom był zamknięty, ale wędkarzy w zatoczce obok było ze 20-tu. Poniżej widok na Wisłę z miejsca gdzie zaczyna się zatoczka dla wędkarzy.










To wał przeciwpowodziowy nad Wisłą. Można iść, albo jechać rowerem długo, długo. Szliśmy tylko 45 min. w jedną stronę i końca nie było widać. Fajne miejsce do uprawiania sportów rowerowo/pieszych.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...