Nie byłabym sobą, gdybym pominęła temat twarogów.
Twaróg - produkt mleczny, powstały w wyniku fermentacji krowiego mleka. Na skutek zachodzącego procesu powstaje tzw serwatka i twaróg.
Tenże twaróg - to najczęstszy składnik moich śniadań. Jem go na różne sposoby: w zimę na kanapki z miodem, na wiosnę ze szczypiorkiem, kefirem robię tzw twarożek.
Może być również z rzodkiewką i liśćmi rzodkiewki.
Kiedy byłam w ciąży miałam nieprzerwaną chęć na twaróg z natką z zielonej pietruszki. Jeśli nie zjadłam 1 kg twarogu na śniadanie (brzmi groźnie) byłam głodna.
Twaróg towarzyszy mi całe życie. Nawet mój mąż, który nigdy wcześniej nie widział takiej ilości zieleniny w twarogu i który mówił, że on woli jednak mniej zielonego, a więcej twarogu pokochał moje twarogi i nie oponuje, kiedy wrzucam w niego całe tony szczypiorku, rzodkiewki, ziółek.
Oto reszta, która mi została ze śniadania. Marzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz