Po urlopie w Chorwacji przywiozłam sobie lawendę, którą następnie ususzyłam.
Z jej części zrobiłam suchy bukiet na zimę, a z reszty oberwałam kwiaty i włożyłam w woreczki uszyte z firanki. Wyszły woreczki zapachowe do samochodu i do szafy.
Pachnie mi teraz 'lawendowo'.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz