czwartek, 2 lutego 2017

Chorwacja - rośliny, które mnie urzekły

Chorwacja ma cieplejszy klimat niż Polska. W Breli, w której mieliśmy kwaterę, z rzadka pada śnieg, temperatury minusowe występują sporadycznie i utrzymują się krótko.
Stąd roślinność jest inna, przystosowana do raczej średnio-suchego i gorącego lata. W zasadzie na wiosnę do połowy czerwca rośliny muszą się napić za cały okres wegetacji.
Było ich sporo, cześć nazw muszę dopiero odkryć.

Ten po prawej przypomina szarotkę.

 Ta roślina wyglądała jak jaśminowiec, który mam w domu. Tu rósł w stanie dzikim.

Mały park/ogród przy restauracji w Szybeniku. Spodobały mi się obwódki z bukszpanu i porządek. To był ogród warzywno kwiatowy.

Kwiat agawy. Agawa kwitnie tylko raz w swoim życiu, a potem zamiera. Czeka na wiatr, żeby rozwiał jej nasiona. Wokół niej zaczynają wyrastać młode. Było ich dosyć dużo w Dalmacji. Ta po lewej jest chyba trochę innej odmiany, bo ma kwiat nie jak choinka (poniżej), tylko jak gałązka drzewa. Spodobała mi się.



Wyspa Hvar słynie z lawendy. Narwałam jej sporo na suchy bukiet, ale jak zobaczyłam tę romantyczną scenkę przed kawiarenką, to od razu zrobiłam zdjęcie.
Wszystko ze sobą gra kolorami. Niebieska lawenda, zielona beczka, jasno zielony aspargus sprengera i rudy kotek w malowniczej pozie lenia mającego wszystko 'na oku'.

Ze wszystkich roślin jakie spotkałam w Chorwacji największe wrażenie zrobił na mnie rozmaryn - jego odmiana cięta w formie opadającego żywopłotu. Z racji tego, że dom jest zawsze wyżej niż ogrodzenie (teren górzysty i domy wbijają się w góry), to bardzo praktyczna ozdoba murków wykończeniowych.  Rozmaryn można było głaskać, szczypać i jeść. Ja jadłam z twarożkiem. Nie miałam oporów. Rośnie tu jak chwast. Im więcej się szczypie tym bardziej się rozkrzewia.

Kaktus, niezbyt lubię kaktusy. To gigantyczne opuncje. Raz na Teneryfie zerwałam owoc z takiej samej opuncji i próbowałam jeść. Od razu poczułam małe igiełki kolców wokół ust, a język potem był zupełnie czerwony. Owoc był smaczny, ale te igiełki mnie zniechęciły i nie miałam już ochoty próbować więcej.
Naturalnie rosnąca lilia afrykańska - agapant. Na Hvarze rosły zarówno odmiany kwitnące na biało jak i na niebiesko.
Agapanta mam u siebie w doniczce, którą latem wystawiam na taras. Pierwszy rok po zakupie (zakupiłam kwitnącego) kwitł ładnie, ale już w kolejnym roku, po zimowaniu - odmówił kwitnięcia. Dopiero w październiku wypuścił kwiat. Niestety zrobiło się zimno i musiałam go wstawić do garażu. Moja  koleżanka 'Spec od Kwiatków' powiedziała, ze to dlatego, że nie odpoczął w zimę. Powinien być przesuszony i przechłodzony, a mój nie był... Tej zimy trzymam go prawie bez podlewania i w chłodnym pomieszczeniu. Ciekawe czy coś się pokaże w lecie i wypuści łaskawca kwiatka?
A to nie wiem, ale ładne. Rosło w górach.


 Znalazłam w okolicach jezior Plitwickich.
 Absolutnie nie wiem co to jest. Rosło w okolicach Jezior Plitwickich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...