 |
Skrzynka, gdzie są zawory |
Najpierw chciałam, żeby obejmował swoim zasięgiem trawnik i rabatki w niektórych miejscach, ale jak zobaczyłam jaka zrobiła się różnica w wyglądzie roślinek i trawnika w miejscach, gdzie system nawadniający jest, a gdzie go nie ma, to od razu zrobiłam rozszerzenie i teraz praktycznie mam go wszędzie. Nawet doprowadziłam do warzyw, które mam na końcu działki. Moje roślinki odetchnęły z ulgą, a trawnik zrobił się pięknie zielony. Zauważyłam również, że znikają z trawnika inne roślinki i zostaje tylko trawa. Moja 'rozjechana' przez maszynę do kopania studni marchew 'zmartwychwstała', a czerwone buraki w końcu zaczęły rosnąć, a nie udawać, że są.
 |
Rowki w których są rurki doprowadzające wodę. |
 |
Tu został zamocowany zraszacz |
Po roku działania,jestem mega zadowolona. Mam tylko takie spostrzeżenie, że zraszacze są lepsze od systemu nakrapiającego. Te rurki nawadniają obszar do 20 cm od siebie, a dalej jest sucho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz