piątek, 24 sierpnia 2018

Wycieczka po Chorwacji

Chciałam uporządkować swoje wspomnienia, gdyż z biegiem czasu wylatują mi nazwy miejscowości i miejsc.

Dlatego spisuję co widziałam, co czułam, co mi się podobało. Rośliny już opisałam - pora na miejsca.
Podróż w skrócie biegła przez Czechy, Austrię i Słowenię.
Uwaga na fotoradar w Wiedniu.
Pierwszym postojem było miasto Zadar, które postanowiliśmy zwiedzić i z którego najbardziej zapamiętałam organy wodne, zrobione na wybrzeżu. Woda uderzając o brzeg układała melodię, która brzmiała jak .........coś nie z tej planety.
Plan starówki w Zadarze

Plac przykościelny na starówce w Zadarze
Potem wylądowaliśmy w Breli, w której mieliśmy kwaterę.

Widok na morze z górnej uliczki w Breli.
Jeden z domów i ogrodów, które wyglądały bardzo urokliwie

Zwiedzilismy
Omiś - ze starą małą wieżą na szczycie góry.

Historia miasta Omiś

Rzeka po której urządzają spływy kajakowe, uchodzi do morza w Omisiu.

Widok na starówkę w Omisiu.

Widok ze starej baszty na starówkę w Omisiu

Trogir - ma bardzo ładną starówkę i mały port do którego zawijają ekskluzywne łodzie.

Jedna z wąskich uliczek w Trogirze

Split z ogromnym pałacem Dioklecjana, który teraz jest starówką


Tzw przedpokój pałacu, obecnie na schodach urządzono kawiarnię.

Wybrzeże z palmami w Splicie


Baska Woda - najmodniejsza plaża w Chorwacji, ale ja wolę tę w Breli, bo prysznice są darmowe i nie trzeba mieć przy sobie pieniędzy.



Ze względu, że plaże są a otoczaków, wygodnie jest kąpać się w specjalnym obuwiu z gumy i leżeć na karimatkach. Wtedy  nie czuć tak kamieni.


Wyspa Hwar
Na wyspie można kupić wino od miejscowych rolników. Gospodarz od którego kupowaliśmy wino miał przyjazne osły.
Miasto Hvar leży na jej zachodnim krańcu i trzeba przejechać całą wyspę krętymi serpentynami, aby dostać się do miasta.
Widok ze starej twierdzy obronnej na Hvarze. Tam na wyspie jest plaża, bo w samym mieście Hvar, jej nie ma. Są tylko zatoki na jachty. Strasznie ostre słońce i gorąco nawet w czerwcu.

Plitwickie Jeziora - są bajkowe.

Szybenik, w którym pustoszeją uliczki koło 14-tej. Znajdują się tu 3 twierdze i roztacza się z nich piękny widok na szereg wysp. To miasto dawnych Wenecjan.
Opustoszała w czasie sjesty uliczka. Tymi wąskimi uliczkami przejeżdżają samochody.


Widok z najwyżej położonej twierdzy.

 Górę St. Nicolaus - koło Breli. Warto wejść by zobaczyć, jak wspaniały widok z góry po drodze. Sama kapliczka na górze St. Nicolaus jest zamknięta. Na wędrówkę trzeba koniecznie wziąć ze sobą coś do picia, bo inaczej można się wykończyć od upału i wysiłku. Szlak prowadzi starym traktem Napoleona. My niestety nie wzięliśmy ze sobą wody i ledwo wróciliśmy.

Jest co podziwiać

Na górze wiało tak, jakby chciało urwać nam głowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...