Kanie
Noce są chłodniejsze i wcześniej trochę padało, więc w ogrodzie znów rosną kanie. Pod jabłonkami, gruszami i śliwami rozlokowały się białe kapelusze.
Jest ich tyle, że nie jesteśmy w stanie ich przejeść. Niemniej
jednak, z apetytem wczoraj pochłonęliśmy 4, a kolejne 4 czeka na
konsumpcję dzisiaj.
A tak wyglądają rozłożone wokół krzaków porzeczek i drzew skoro świt.
I znów fotka moich gigantycznych hortensji. Lubię na nie patrzeć i przechodzić w pobliżu - zawsze są ładne. Idealne na nasz klimat i glebę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz