środa, 9 sierpnia 2017

Działka nad Bugiem

Z rzeką Bug związana jest historia mojej rodziny od strony mamy. Jako dziecko, nad rzeką spędzałam każde wakacje.
Swoje pierwsze kroki w wieku 10 m-cy zrobiłam właśnie na tej nadbużańskiej łące.
A było to tak (trudno uwierzyć, że pamiętam, a jednak!):
Siedzieliśmy na kocyku na łące za tzw 'stawem', który stawem był tylko na wiosnę, potem robił się suchy. Razem ze mną i mamą była ciocia i wujek. Wszyscy byli bardzo zajęci rozmową i w ogóle mnie nie zauważali. Ja rozglądałam się dookoła. Wtedy w oko wpadł mi żółty kwiatek, który tak mi się spodobał, że zapragnęłam go mieć. Palcem wskazałam go mamie, ale ona nie rozumiała, abo nie zauważała moich wysiłków pokazania jej, że tam oto (!) jest coś interesującego i ładnego. Była zajęta rozmową. Więc podniosłam się i sama po niego ruszyłam. W ten sposób zaczęłam chodzić.
W kolejnych latach, ponieważ wciąż byłam za mała by pomagać babci w polu, więc moja aktywność ograniczała się do chodzenia po łąkach i zrywania bukietów. Bukiet w domu na stole był ważną ozdobą pokoju, a ja lubiłam to robić.
Z prac polowych to pamiętam prace na łące przy sianie, a dokładnie grabienie siana, ustawianie w kopki i zawożenie do stodoły. Moi dziadkowie mieli bardzo małe pole i jedną krówkę, więc pracy dużo nie było. Zawsze na sianobranie babcia robiła podpiwek. Do tej pory pamiętam jego smak, gdyż był uważany za rarytas.

Pamiętam, jak pewnego razu, wałęsając się po wsi, stanęłam przed bajorkiem obrośniętym niezapominajką i patrzyłam na ten błękit osadzony wśród zieleni, myśląc, że to najpiękniejsza rzecz jaką widziałam.
Miłość do tych łąk i krajobrazów została mi do teraz. Stąd zakup działki, wykopanie stawu i budowa małego drewnianego budynku - w zasadzie na łące.

Mój domek i staw

Błonie na których sa wypasane krowy
Staw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...