czwartek, 11 czerwca 2015

Kwitnące krzewuszki i żylistek




Nareszcie zakwitła krzewuszka czerwona. Rośnie przy tej różowej, która właśnie przekwita.




Od drugiej strony, piękna - prawda?



A to mój żylistek. Najwyraźniej gliniasta ziemia mu pasuje.



 Nowa odmiana jaśminu. Kupiłam go ze względu na jasnozielone liście. Ma też delikatne, pachnące kwiaty.


 Kwitnący ognik. Na jesieni będą pomarańczowe jagody.




Pęcherznica o liściach czerwonych. Przybiera ogromne rozmiary, muszę ciągle ja ujarzmiać. Inaczej zdusiła by hortensję, która rośnie obok niej.






 Żylistek różowy. Ma zdecydowanie mniej kwiatów od białego, choć są one większe. Ten mój został przeze mnie obcięty od góry w zeszłym roku, a jak widać kwitnie tylko na pędach dwurocznych, więc wygląda trochę zabawnie z tą zieloną grzywą na górze.
 Zbliżenie kwiatów żylistka różowego.
 Szałwia ogrodowa i inne kwiaty, które bądź same się wysiewają lub są bylinami.
 Różyczka w kolorze czerwono popielatym z żółtym środkiem. Bardzo ciekawy kolor. Rośnie u mnie już 3 lub 4 rok, więc pomału będzie stawała się coraz mocniejsza i większa.
 Kompozycja na taras: pelargonia angielska i milion dzwonków. Te milion dzwonków jak kupowałam to było maleńkie, a teraz takie duże się zrobiło...
 Moja 'miłość', czyli nowy nabytek, który się nazywa agawa, bądź lilia afrykańska. Na razie jeszcze nie jest okazała, ale pracuję nad nią, żeby była.
 A to mój nowy bajerancki stół z blatem z granitu: golden kashmir. Kosztował sporo, ale warto było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...