Ta zima jest urocza. Nie jest za bardzo zimno - tak w sam raz. Nie ma obfitych opadów śniegu, dzięki czemu nie trzeba szuflować podjazdu.
Da się żyć - całkiem przyjemnie. Tak wygląda mój ogród w styczniu.
Z bloga historycznego doczytałam się, ze kiedyś klimat w dorzeczu Wisły był cieplejszy i pozwalał na uprawę winorośli. Tak było do XVII wieku, kiedy to nastąpiło tak duże ochłodzenie, że Bałtyk zamarzł i przywędrowali przez niego do nas Szwedzi i zrównali wszystko z ziemią... Szkoda.
A oto przepis na Gar Penicyliny Żydowskiej według przepisu Jamie'go Oliviera.
Składniki:
marchew: 2-3 szt.
ziemniaki: 2-3 szt.
por: 1/2,
kapusta włoska (1/2główki),
różyczki brokułów,
makaron ryżowy,
pęczak (3 garści),
udka kurczaka bez skórki, lub szponder
Robię ją tak:
do gara wrzucam szponder, pęczak, zalewam wodą i gotuję. Dorzucam kostkę rosołową.
Obieram warzywa, kroję w kostkę i przysmażam na patelni z oliwą. Wrzucam do garnka z gotującym się szpondrem.
Po 1. 20 min. wrzucam różyczki brokułów i posiekaną kapustę (1/2 główki).
Gotuję 15 min. i wyłączam.
Wyjmuję mięso, kroję na kawałeczki do zjedzenia, wrzucam do zupy i wkładam makaron ryżowy (nitki), żeby dodatkowo zagęścił zupę.
Można również dodać paski omletu, ale ona i tak jest gęsta.
Omlet robię tak: 2 jajka, łyżka mąki, szczypta soli, wymieszać i rozlać na patelni. Smażyć z dwóch stron. Powinien być cienki niczym pergamin. Potem zwijam w rulon i kroję paski jak kiedyś kroiło się makaron, ręcznie robiony. Wrzucam paski na wierzch zupy.
Jeśli Jamie Oliver pisze o porcji dla 4 osób, wierzcie mi, ze spokojnie naje się tym 10.
Tak wygląda porcja teoretycznie dla 12 osób. Myślę, że i 30 by się najadło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz