Wielu z moich znajomych narzeka na obniżone samopoczucie w okresie jesienno zimowym.
Wręcz nie lubią jesieni i zimy. Ja też nie przepadam, ale...
Te zdjęcia robiłam przy zachmurzonym niebie w zwykłe październikowe popołudnie.
Przedstawiają zakątki z mojego ogrodu.
Patrzę na nie z przyjemnością.
Lipa zaczyna zrzucać liście.
Miechunka rozdęta swoim pomarańczowym kolorem rozjaśnia cały zakątek.
Ogromny 20 letni bukszpan, ale przed nim na pierwszym planie rozplenica japońska.
Miechunka i liście dziewanny, która nie zdążyła w tym roku zakwitnąć. Ciekawe, czy przetrwa zimę i zakwitnie na wiosnę?
Astry - bylina. W tym miejscu prezentuje się bardzo ładnie w innych niestety uschła i mimo, że ją pryskałam, miała mącznika i nie wyglądała najlepiej.
Tawułka na jesieni pięknie się przebarwia. Zresztą ona z natury ma takie czerwonawe listki. Wysiewa mi się i mam nowe małe egzemplarze.
Ten czerwony krzew - to berberys. Rozsiewa się wszędzie, ale na razie mi to nie przeszkadza i wykorzystuję młode egzemplarze do nowych nasadzeń.
Niesamowita jest ta róża. Kwitnie mimo, że temperatura spadła parę razy do zera.
Irga i ognik, w oddali tawułka, która w czerwcu kwitnie na biało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz