środa, 29 lipca 2020

Nakomiady - pałac

Do pałacu w Nakomiadach dojechaliśmy po południu. Byliśmy już głodni i chcieliśmy coś zjeść. Najlepiej w ładnym miejscu.
Niestety spotkało nas rozczarowanie: pałac nie ma restauracji i nie można w nim ani zjeść, ani nawet napić się kawy! To jeden z najważniejszych minusów tego miejsca.
Drugim minusem jest brak możliwości zwiedzenia pałacu. Pałac jest udostępniony tylko gościom hotelowym. Nie powiem, że nie byłam tym faktem rozczarowana, ale ponieważ epidemia korono-wirusa trwa, więc pomyślałam, że to może z tego powodu. Mam nadzieję, że właściciele niedługo  zmienią tę niedogodność, bo byłoby szkoda, gdyby pałacu nie można było za opłatą zobaczyć w środku. A z facebooka wiem, że jest tam co oglądać, bo same piwnice mają 2 poziomy.

Poza tym są same plusy.

Po pierwsze:
- pałac jest fantastycznie położony, na niewielkim wzniesieniu, bez żadnej popegeerowskiej infrastruktury, otoczony przepięknym starodrzewem. Nie zawsze tak było. Z tego co wyczytałam i usłyszałam z rożnych wywiadów z właścicielem, to była tam nawet stacja benzynowa! Teraz nie ma po niej śladu.
Pałac od frontu

Pałac od frontu po minięciu głównego trawnika.
Po lewej stronie od frontu.


Po drugie:
- pałac i zabudowania mają zachowany tzw rys czasu. Gospodarze wokół drzwi wejściowych zostawili uszkodzony dekor - chyba na znak ile pałac przeszedł.



Uszkodzony dekor.

Taras przed drzwiami wejściowymi. Są tu ustawione wiklinowe meble ogrodowe.
  
Widok na pałac od lewej strony.
Zdjęcie powtórzone, ale obejmujące klomby przed wejściem.




 Po trzecie:
- przepiękny, zadbany ogród w stylu klasycystycznym - budzi szacunek. Jest tam labirynt z grabu i otoczone bukszpanowymi obwódkami warzywniki oraz ogródki ziołowe. Na zdjęciach poniżej elementy ogrodowe w postaci eleganckich donic i ławek.











Warzywnik między obwódkami z bukszpanu
Kapliczka w parku, służy za magazynek. Grobowce w 1936 roku zostały przeniesione na rodowy cmentarz.

Jeden z ogrodów.
Absolutnie przepiękna zwisająca gipsówka?

Ceramiczne oznaczenia grządek.





Ogródki ziołowe w obwódkach z bukszpanu.

Odremontowane zabudowania gospodarcze.
Po czwarte:
 - nasz zachwyt wzbudził jeżdżący na trawniku przed pałacem robot koszący trawnik. Skutkowało to zakupem podobnego robota dla nas. Bardzo dziękujemy właścicielom Nakomiad za inspirację.




Po piąte:
- gospodarze prowadzą manufakturę kafli kominkowych. Kiedy byliśmy manufaktura była zamknięta. Szkoda, bo się na nią 'szykowaliśmy'. Te ceramiczne oznaczenia grządek warzywnika pochodzą właśnie z tej manufaktury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnio

Niesamowite

Ale Bohmowi udało się znaleźć wyjaśnienie. Według niego cząstki elementarne oddziałują na dowolną odległość nie dlatego, że wymieniają mię...